Na listopadowe wieczory i nie tylko

Nie wiem czy wiesz, że kolory tak jak je widzisz a nawet wtedy, kiedy stoisz do nich tyłem emitują pewien rodzaj energii, czyli generują bardzo precyzyjne częstotliwości tak samo jak dźwięki? Kolumna głośnikowa, gdy otrzyma od nadajnika przez wzmacniacz impulsy – zaśpiewa. Jak obraz dostanie światło, jest tak samo. Łatwe to do sprawdzenia.

Jeden słuchacz, albo widz, będzie słuchał, oglądał powierzchownie, bez zrozumienia. Jak w popularnym powiedzeniu – jednym uchem wpuści drugim wypuści. Inny pomyśli OK! Kliknie – TO LUBIĘ a później…

Wybrany przez Ciebie obraz, jest jak niezawodne źródło ciepła i światła. Szczególnie zimą kiedy jest ciemno. Jeśli teraz go kupisz, będzie ciebie „grzał” przez 40 lat. A przez następnych co najmniej 60 – twoje wnuki i prawnuki. Ponieważ mając twoje geny mogą odziedziczyć twoje upodobania. I nie ma większego fizycznego znaczenia, czy zawiesisz na ścianie oryginał czy replikę. Bo treść i kolor nawet w powtórzonej pracy są te same.

Oczywiście oryginał jest droższy, bo to oryginał. Nie mniej ważne jest to, co obraz przedstawia, oraz – jak to wszystko razem jest „skrojone”. Inaczej mówiąc, czy do Ciebie przemawia. Wiadomo, że to kolor działa głównie na podświadomość. A rozum przekłada wrażenia na: – to mi się podoba! tego właśnie potrzebuję! Kupuję! Albo – Nie. O tym też warto pomyśleć oglądając wystawione prace… Zapraszam.